Jakim cudem kopcące gruzy na kółkach przechodzą kontrole emisji spalin?
Co najmniej kilka razy dziennie zdarza mi się jechać za śmierdzącymi samochodami - część z nich to stare dizle, część to stosunkowo nowe samochody, w których zapewne wycięto filtr cząstek stałych dla wygody i zwiększenia mocy. Mówię o pojazdach z których bucha chmura czarnego lub brunatnego dymu, który nie pozwala oddychać i stąd moje pytanie: jakim cudem takie coś ma prawo jeździć po drogach?